Subskrybuj podcast na wybranym urządzeniu i otrzymuj powiadomienia o nowych odcinkach:
Rozwój polega na stopniowej integracji cienia. Cień to te części osobowości, z którymi nie mamy świadomego kontaktu, często wyparte. Każdy ma te części. Dopuszczenie, że ma się je w sobie jest niezbędne, żeby w rozwoju pójść dalej.
Po co uświadamiać sobie swoje impulsy?
I inne tematy tego odcinka:
Czym jest persona, a czym cień?
O mechanizmie projekcji, który może pomagać nam zidentyfikować impulsy z cienia.
Jakie skutki ma blokowanie się na uświadomienie sobie niepożądanych cech.
Dlaczego trudno dostrzec co jest naszym cieniem?
Jak identyfikować i integrować te części siebie, których nie chcemy dostrzec czy nie chcemy się do nich przyznać.
O tym, że praca z cieniem to praca na całe życie i że da się!
Po co uświadamiać sobie swoje impulsy?
O przypływie energii i innych dobrych skutkach, gdy zaczynamy integrować swój cień dzięki rozwojowi osobistemu.
Odcinek trwa 18 minut.
Miłego słuchania 🙂
Uświadomione impulsy mamy bardziej pod kontrolą, bo możemy się z nimi dogadać i je przekierunkować.
Wymienione w odcinku:
Carl Gustav Jung
Ken Wilber
Podcasty, które mogą Ciebie zainteresować:
Niemoc-moc-przemoc – odcinek 38 podcastu „z Wiatrem w grzywie”, gdzie Agata Wiatrowska opowiada o jej autorskim modelu pracy ze swoją mocą
Kotwice emocjonalne i jak z nimi pracować – odcinek 52 podcastu „z Wiatrem w grzywie” o kompleksowych reakcjach emocjonalnych, które przejmują nad nami kontrolę i jak z nimi pracować
When you login first time using a Social Login button, we collect your account public profile information shared by Social Login provider, based on your privacy settings. We also get your email address to automatically create an account for you in our website. Once your account is created, you'll be logged-in to this account.
DisagreeAgree
Połącz za pomocą
I allow to create an account
When you login first time using a Social Login button, we collect your account public profile information shared by Social Login provider, based on your privacy settings. We also get your email address to automatically create an account for you in our website. Once your account is created, you'll be logged-in to this account.
DisagreeAgree
17 komentarzy
Oldest
NewestMost Voted
Inline Feedbacks
View all Komentarzy
anna
3 lat temu
fantastyczne . dotyka bardzo i uświadamia i chociaż od dawna miałam właśnie takie odczucia to podcast ten utwierdził mnie w tym przekonaniu i jeszcze raz przypomniał jak pracować nad tym jak dotykać cienia i którego wilka karmić . fantastyczne dziękuję
spotkalem sie z takimi okresleniami jak „gremlin” lub „antyrozum” … przy czym wlasnie chodzi o to aby go pokochac i z miloscia przyjac i pobyc a nawet podziekowac, nie odrzucac lub wypierac… dlatego osobiscie jednak mi najblizsze jest okreslenie „cien” zawsze jest z nami i jest to naturalne tzn. np. gdy czlowiek przebywa w naturze na sloncu lub w swietle gwiazd lub kisiezyca to „cien” tez tam jest, jest swiatlo i jest cien…czy bez cienia docenlilisbysmy w pelni moc swiatla? takze chodzi aby je zrownowazyc moca milosci…w glowie moze sie to nie miescic 😉 ale w sercu juz sie pomiesci … ekstra tez jest taka metafora moim zdaniem ze w swoj cien wchodzi sie z latarka „swiatla milosci” i oswietla, oswaja rozne zapomniane zakatki…troche tak jak do piwnicy 😉
Ewa
3 lat temu
Integracja cienia oznacza akceptację tego, że on jest częścią mnie, czy też transformację – tak aby dana skłonność juz przestała się we mnie odzywać?
Obie drogi są możliwe, część wypartych części transformuje się i przekształca w coś innego. Główne części osobowości jednak mogą pozostać jednak cały czasu jako cień – jednak uświadomienie sobie ich powoduje, że łatwiej się z nimi dogadać i nie przejmują tak kontroli nad nami.
Katarzyna
3 lat temu
Ale mi teraz ćwieka zabiłaś!!! Dobrze, pytanie. Cień a wewnętrzne dziecko. Jak je odróżnić????
To diametralnie różne jakości psychologiczne. Choć oczywiście w cieniu można mieć też wewnętrzne dziecko. Pytanie też co pod tym pojęciem rozumiesz, tj. wewnętrznego dziecka. Można je rozumieć np. jak w Jungu archetypowo – dostęp do potrzeby samorealizacji. Można też je rozumieć w diadzie – dorosły – wewnętrzne dziecko. W pierwszym przypadku to bardziej dostęp do energii życiowej. W drugim mówi się dużo o „zaopiekowaniu”, czy „doopiekowaniu” tą częścią, która nie dostała tego w dzieciństwie, a i teraz ma jakieś potrzeby. W szerszych koncepcjach o wewnętrznych dziecku mówi się jak o wszystkim co autentyczne i nieskażone „wychowaniem”. Mi najdalej jest do tej koncepcji. Np. jak pracuje z modelem komunikacji bez maski (zobacz podcast O autentyczności i stawaniu się sobą – odcinek 10 – Z wiatrem w grzywie) to jest to nie tylko wewnętrzne dziecko, ale my cali, którzy jesteśmy autentyczni. To tyle gwoli zaznaczenia różnych koncepcji. Podałabyś przykład… Czytaj więcej »
Ale mnie zmuszasz do myślenia 😉 fajnie. Nie jestem jeszcze tak zaawansowana, żeby podać przykłady mylenia jednego i drugiego, ale zastanowiłam się dokładnie co ja sama rozumiem poprzez wewnętrzne dziecko. Na pewno nie to co nazwałaś „nieskażone wychowaniem”, bo rozumiem wychowanie (w takim dobrym sensie) jako nauczenie się funkcjonowania w społeczeństwie, co niekoniecznie musi oznaczać zaparcie się autentycznego ja (choć często oznacza). To co ja rozumiem pod tym pojęciem to chyba złoty środek pomiędzy tym archetypem Jungowskim a diadą. Dziecko to ciekawość świata, szczerość przeżyć, reakcji, emocji, wyrażanych bez skrępowania, ale też łatwo przejmujących władzę nad niedojrzała psychiką. W trakcie dojrzewania powinniśmy nauczyć się odczuwać te emocje, ale jednocześnie nie pozwalać im na dezorganizacje naszego życia. Mają być źródłem energii i informacją o relacji my-otoczenie, a nie ciągłym huraganem, który szaleje nam w głowie. To bardzo trudne… Czytaj więcej »
To co ważne przy temacie cienia, to fakt, że cień może być pozytywny. W cieniu może być wszystko z drugiej strony koninuum. Ktoś jest agresywny, a w cieniu może być troskliwy (choć te przejawy troskliwości są rzadkie i nieświadome). Jak ktoś próbuje być mega dobry i moralny, to w cieniu będzie miała „trudniejsze kawałki”. Część autentyczna nas jest dużo szersza niż wewnętrzne dziecko. U Junga to jest z wielu archetypów, więc nawet na „wagę” jest tylko częścią naszej osobowości. To jak opisuje wewnętrzne dziecko wyżej – mi bardzo gra. Rozszerzyłam bym to tylko o autentyczność nieredukowaną do wewnętrznego dziecka. Można też być autentycznym dorosłym (lub nie).
Przede wszystkim bardzo dziękuję za tą dyskusję ☺ Czyli zaczyna mi się składać taki obraz Autentycznego Ja : 1. Wewnętrzne dziecko (bo było pierwsze) 2. Wewnętrzny, autentyczny dorosły – czyli te cechy wewnętrznego dziecka, które zdołaliśmy w sobie obronić i „donieść” do wieku dojrzałego, po drodze transformując je w dojrzałe cele i zasady działania, moralność itp. 3. Ta część wewnętrznego dziecka, którą zepchnęliśmy do podświadomości i zapomnieliśmy (lub nie przyznajemy się do niej sami przed sobą) 4. Ta część autentycznego wewnętrznego dorosłego, którą w trakcie dojrzałego życia zepchnęliśmy do podświadomości, zapomnieliśmy o niej bądź nie przyznajemy się przed sobą do jej istnienia. 5. Ów tajemniczy Cień, który modyfikuje nasze odczucia i działania zza kulis, bez naszej wiedzy… Czy szukając swego pełnego Autentycznego Ja trzeba te wszystkie elementy rozróżniać? Zaczynam się gubić… Najbardziej… Czytaj więcej »
Patrycja
3 lat temu
Dziękuję Ci za ten temat. Czuję że uwidoczniło się we mnie coś, czego wcześniej nie chciałam w sobie widzieć. Mimo że miałam to w jakiś sposób już uświadomione. W tej chwili mam wiele emocji w sobie, czuję się wręcz zła na siebie że mam taki cień. Skoro jest już zauważony, nazwany i uświadomiony będę z nim pracować, chociaż mnie wręcz obrzydza i nie chcę go widzieć. Widzę w sobie dużo pracy jaką włożyłam żeby na niego nie zwracać uwagi i starać się żyć i widzieć rzeczy tak jak bym chciała… Widzę te wszystkie narzędzia które wykorzystuję na codzień. Też miesza mi się to z pojęciem maski, dziecka. Jak zwalczyć ten cień, jednocześnie będąc autentyczną sobą? ehh. ciężki temat.
Gratuluje i odwagi i złapania tego:) najważniejsze, że widzisz. Teraz na spokojnie. Nie na siłę. Cień nie zwalczasz, ale z nim się dogadujesz. Najpierw zobaczy co ma do powiedzenia, jaki jest jego sens w małej ilości? (każda jakość czasem jest sensowna). Popatrz na taki kawałek u innych.
Co do autentyczności, to właśnie z cieniem zaakceptowanym i w kontakcie do niej się zbliżasz. Autentyczność to przestrzeń na różne kawałki w nas, a nie tylko te bardziej „chciane”:)
Dzięki:) poprzyglądam się temu tak jak mówisz. Może faktycznie odnajdę w nim jakiś sens. To by było trochę kojące.
agnieszkak.
3 lat temu
Bardzo ciekawy podcast. Czy ” zintegrowanie” rozumiesz Agato jako uznanie że coś- zachowanie, potrzeba itd jest moje? W przykładziw krórego użyłaś…potrzeba bycia z drugą osobą była rzeczywistą, nieuświadomioną wypartą potrzebą wdowy która własną złość o jej niespełnienie przerzuciła na rzekomo „rozpustną😉” znajomą? Dajesz do myślenia jak zawsze😊 super😄
Zintegrowanie to jest i uznanie (pierwszy etap), a potem w życiu zauważanie i kontaktowanie się z tym (czasem przekierunkowywanie).
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie - szczegóły w zakładce polityka prywatności.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. These cookies ensure basic functionalities and security features of the website, anonymously.
Cookie
Duration
Description
cookielawinfo-checbox-analytics
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checbox-functional
11 months
The cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checbox-others
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-necessary
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-performance
11 months
This cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
viewed_cookie_policy
11 months
The cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data.
Functional cookies help to perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collect feedbacks, and other third-party features.
Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.
Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.
Advertisement cookies are used to provide visitors with relevant ads and marketing campaigns. These cookies track visitors across websites and collect information to provide customized ads.
fantastyczne . dotyka bardzo i uświadamia i chociaż od dawna miałam właśnie takie odczucia to podcast ten utwierdził mnie w tym przekonaniu i jeszcze raz przypomniał jak pracować nad tym jak dotykać cienia i którego wilka karmić . fantastyczne dziękuję
Cieszę się. O tak. Cień wymaga „życzliwości” i uważności.
Jak inaczej nazywany jest jungowski „cień”?
Ja kojarzę w tym momencie tylko te określenie.
spotkalem sie z takimi okresleniami jak „gremlin” lub „antyrozum” … przy czym wlasnie chodzi o to aby go pokochac i z miloscia przyjac i pobyc a nawet podziekowac, nie odrzucac lub wypierac… dlatego osobiscie jednak mi najblizsze jest okreslenie „cien” zawsze jest z nami i jest to naturalne tzn. np. gdy czlowiek przebywa w naturze na sloncu lub w swietle gwiazd lub kisiezyca to „cien” tez tam jest, jest swiatlo i jest cien…czy bez cienia docenlilisbysmy w pelni moc swiatla? takze chodzi aby je zrownowazyc moca milosci…w glowie moze sie to nie miescic 😉 ale w sercu juz sie pomiesci … ekstra tez jest taka metafora moim zdaniem ze w swoj cien wchodzi sie z latarka „swiatla milosci” i oswietla, oswaja rozne zapomniane zakatki…troche tak jak do piwnicy 😉
Integracja cienia oznacza akceptację tego, że on jest częścią mnie, czy też transformację – tak aby dana skłonność juz przestała się we mnie odzywać?
Obie drogi są możliwe, część wypartych części transformuje się i przekształca w coś innego. Główne części osobowości jednak mogą pozostać jednak cały czasu jako cień – jednak uświadomienie sobie ich powoduje, że łatwiej się z nimi dogadać i nie przejmują tak kontroli nad nami.
Ale mi teraz ćwieka zabiłaś!!!
Dobrze, pytanie. Cień a wewnętrzne dziecko. Jak je odróżnić????
To diametralnie różne jakości psychologiczne. Choć oczywiście w cieniu można mieć też wewnętrzne dziecko. Pytanie też co pod tym pojęciem rozumiesz, tj. wewnętrznego dziecka. Można je rozumieć np. jak w Jungu archetypowo – dostęp do potrzeby samorealizacji. Można też je rozumieć w diadzie – dorosły – wewnętrzne dziecko. W pierwszym przypadku to bardziej dostęp do energii życiowej. W drugim mówi się dużo o „zaopiekowaniu”, czy „doopiekowaniu” tą częścią, która nie dostała tego w dzieciństwie, a i teraz ma jakieś potrzeby. W szerszych koncepcjach o wewnętrznych dziecku mówi się jak o wszystkim co autentyczne i nieskażone „wychowaniem”. Mi najdalej jest do tej koncepcji. Np. jak pracuje z modelem komunikacji bez maski (zobacz podcast O autentyczności i stawaniu się sobą – odcinek 10 – Z wiatrem w grzywie) to jest to nie tylko wewnętrzne dziecko, ale my cali, którzy jesteśmy autentyczni. To tyle gwoli zaznaczenia różnych koncepcji. Podałabyś przykład… Czytaj więcej »
Ale mnie zmuszasz do myślenia 😉 fajnie. Nie jestem jeszcze tak zaawansowana, żeby podać przykłady mylenia jednego i drugiego, ale zastanowiłam się dokładnie co ja sama rozumiem poprzez wewnętrzne dziecko. Na pewno nie to co nazwałaś „nieskażone wychowaniem”, bo rozumiem wychowanie (w takim dobrym sensie) jako nauczenie się funkcjonowania w społeczeństwie, co niekoniecznie musi oznaczać zaparcie się autentycznego ja (choć często oznacza). To co ja rozumiem pod tym pojęciem to chyba złoty środek pomiędzy tym archetypem Jungowskim a diadą. Dziecko to ciekawość świata, szczerość przeżyć, reakcji, emocji, wyrażanych bez skrępowania, ale też łatwo przejmujących władzę nad niedojrzała psychiką. W trakcie dojrzewania powinniśmy nauczyć się odczuwać te emocje, ale jednocześnie nie pozwalać im na dezorganizacje naszego życia. Mają być źródłem energii i informacją o relacji my-otoczenie, a nie ciągłym huraganem, który szaleje nam w głowie. To bardzo trudne… Czytaj więcej »
To co ważne przy temacie cienia, to fakt, że cień może być pozytywny. W cieniu może być wszystko z drugiej strony koninuum. Ktoś jest agresywny, a w cieniu może być troskliwy (choć te przejawy troskliwości są rzadkie i nieświadome). Jak ktoś próbuje być mega dobry i moralny, to w cieniu będzie miała „trudniejsze kawałki”. Część autentyczna nas jest dużo szersza niż wewnętrzne dziecko. U Junga to jest z wielu archetypów, więc nawet na „wagę” jest tylko częścią naszej osobowości. To jak opisuje wewnętrzne dziecko wyżej – mi bardzo gra. Rozszerzyłam bym to tylko o autentyczność nieredukowaną do wewnętrznego dziecka. Można też być autentycznym dorosłym (lub nie).
Przede wszystkim bardzo dziękuję za tą dyskusję ☺ Czyli zaczyna mi się składać taki obraz Autentycznego Ja : 1. Wewnętrzne dziecko (bo było pierwsze) 2. Wewnętrzny, autentyczny dorosły – czyli te cechy wewnętrznego dziecka, które zdołaliśmy w sobie obronić i „donieść” do wieku dojrzałego, po drodze transformując je w dojrzałe cele i zasady działania, moralność itp. 3. Ta część wewnętrznego dziecka, którą zepchnęliśmy do podświadomości i zapomnieliśmy (lub nie przyznajemy się do niej sami przed sobą) 4. Ta część autentycznego wewnętrznego dorosłego, którą w trakcie dojrzałego życia zepchnęliśmy do podświadomości, zapomnieliśmy o niej bądź nie przyznajemy się przed sobą do jej istnienia. 5. Ów tajemniczy Cień, który modyfikuje nasze odczucia i działania zza kulis, bez naszej wiedzy… Czy szukając swego pełnego Autentycznego Ja trzeba te wszystkie elementy rozróżniać? Zaczynam się gubić… Najbardziej… Czytaj więcej »
Dziękuję Ci za ten temat. Czuję że uwidoczniło się we mnie coś, czego wcześniej nie chciałam w sobie widzieć. Mimo że miałam to w jakiś sposób już uświadomione. W tej chwili mam wiele emocji w sobie, czuję się wręcz zła na siebie że mam taki cień. Skoro jest już zauważony, nazwany i uświadomiony będę z nim pracować, chociaż mnie wręcz obrzydza i nie chcę go widzieć. Widzę w sobie dużo pracy jaką włożyłam żeby na niego nie zwracać uwagi i starać się żyć i widzieć rzeczy tak jak bym chciała… Widzę te wszystkie narzędzia które wykorzystuję na codzień. Też miesza mi się to z pojęciem maski, dziecka. Jak zwalczyć ten cień, jednocześnie będąc autentyczną sobą? ehh. ciężki temat.
Gratuluje i odwagi i złapania tego:) najważniejsze, że widzisz. Teraz na spokojnie. Nie na siłę. Cień nie zwalczasz, ale z nim się dogadujesz. Najpierw zobaczy co ma do powiedzenia, jaki jest jego sens w małej ilości? (każda jakość czasem jest sensowna). Popatrz na taki kawałek u innych.
Co do autentyczności, to właśnie z cieniem zaakceptowanym i w kontakcie do niej się zbliżasz. Autentyczność to przestrzeń na różne kawałki w nas, a nie tylko te bardziej „chciane”:)
Dzięki:) poprzyglądam się temu tak jak mówisz. Może faktycznie odnajdę w nim jakiś sens. To by było trochę kojące.
Bardzo ciekawy podcast. Czy ” zintegrowanie” rozumiesz Agato jako uznanie że coś- zachowanie, potrzeba itd jest moje? W przykładziw krórego użyłaś…potrzeba bycia z drugą osobą była rzeczywistą, nieuświadomioną wypartą potrzebą wdowy która własną złość o jej niespełnienie przerzuciła na rzekomo „rozpustną😉” znajomą?
Dajesz do myślenia jak zawsze😊 super😄
Zintegrowanie to jest i uznanie (pierwszy etap), a potem w życiu zauważanie i kontaktowanie się z tym (czasem przekierunkowywanie).